Prognoza pogody na wiosnę 2024


Prognoza sezonowa na kalendarzową wiosnę od 21 marca do 22 czerwca. Podczas kalendarzowej wiosny doznamy skrajnej pogody. Będziemy przechodzić z zimna i opadów do dużego ciepła, którym nie rzadko towarzyszyć ma spora dawka słońca. Najniższą temperaturę podczas kalendarzowej wiosny odnotujemy w miesiącach marzec i kwiecień. Zdarzą się obniżenia nocne nawet do -5 stopni C i to na wysokości dwóch metrów nad ziemią. Natomiast najwyższą temperaturę odnotujemy o dziwo nie tylko w czerwcu, ale również w maju. Wtedy słupek rtęci wzrośnie do blisko 35 stopni C. Opady mają być zróżnicowane w zależności od danego miesiąca.

Marzec: początek kalendarzowej wiosny rozpoczniemy od ochłodzenia i opadów. Szczególnie chłodno zrobi się między 24, a 27 marca. Będą miejsca, gdzie temperatura w najcieplejszej porze dnia nie wzrośnie nawet do 7 – 8 stopni C. Nocami wystąpi mróz i nie wykluczamy, że lokalnie nie popada deszcz ze śniegiem czy nawet mokry śnieg. Będzie więc troszkę tych akcentów pochodzenia zimowego. Na szczęście na krótko, bo po 27 marca pogoda zacznie stawać się coraz lepsza i będzie z każdym dniem coraz cieplej. Wiosna wybuchnie na całego.

Kwiecień: początek pierwszej dekady kwietnia rozpoczniemy w iście bajkowych klimatach. Będzie dużo słońca i bardzo ciepło. Miejscami będziemy mówić wręcz o lecie. Na krótko będziemy, bo już po 3 góra po 5 kwietnia przyjdzie ochłodzenie, powieje mocniej i popada nie tylko deszcz, ale również deszcz ze śniegiem i mokry śnieg. Nie wykluczamy, że przed ochłodzeniem czkają nas konkretniejsze burze w tym roku. Po których właśnie zrobi się brzydko i chłodno. Jest jednak szansa, że na przełomie pierwszej i drugiej dekady kwietnia powróci ciepło i słońce. Kolejne ochłodzenie czeka na mniej więcej w połowie kwietnia, ale nie powinno być tak dotkliwe jak te w pierwszej dekadzie kwietnia. No, a dalej to po tym ochłodzeniu w połowie miesiąca, które potrwa około pięciu maksymalnie siedem dni powróci spore ciepło, ale tym razem z dynamiczną pogodą, której to nierzadko towarzyszyć mają burze. Taką niestabilną aurą zakończymy kwiecień.

Maj: pierwsza dekada maja ma być ciepła, ale nie żeby letnia. Opadów i burz prognozujemy mniej, ale ze słońcem też będzie różnie. Pod koniec pierwszej dekady maja zaczną pojawiać się przymrozki. Prawdopodobnie i na początku drugiej dekady maja ujemne temperatury grożą nam nocami. Tradycja zimnych ogrodników zostanie podtrzymana. Potem po zimnej Zośce przymrozki zanikną, bo się ociepli, ale jeszcze nie tak jak na przełomie drugiej i trzeciej dekady maja, kiedy to buchnie wielkim ciepłem i nie tylko zrobi się gorąco, ale i również upalnie. Oczywiście zaczną pojawiać się niebezpieczne burze.

Czerwiec: pierwsza dekada czerwca zapisze się nie za specjalnie ciepło. Może i unikniemy przymrozków to jednak przygotujemy się na dość chłodną pogodę jak na dany miesiąc. Cieplej zacznie się robić na początku drugiej dekady czerwca. Ma to być wstęp do bardzo gorącej drugiej części czerwca. Kalendarzowe lato przywitamy w iście tropikalnych klimatach aż będziemy mieli serdecznie dość takiej pogody.

Podsumowując: nadchodząca wiosna będzie obfitować w duże różnice pogodowe i pod względem aury jak i temperatury. Co ciekawe lato przyjdzie wcześniej niż zazwyczaj i będzie niekorzystane dla naszego zdrowia oraz samopoczucia. O czym przekonamy się w niedalekiej przyszłości.

Data aktualizacji pogody sezonowej: 21 marca 2024 r.